sweet-home-cooking.blogspot.pl

sweet-home-cooking.blogspot.pl

wtorek, 12 sierpnia 2014

Zupa wiśniowa

Lato. Ilekroć, jako mały szkrab, byłam u mojej babci Lucynki na wakacjach, serwowała nam zupę wiśniową.  Każdy z nas na nią czekał. To był taki rodzinny przysmak, na który zjeżdżała się cała rodzina.Tak samo, jak na gołąbki. Zupa wiśniowa mojej babci Lucynki jest przepyszna. Ach te wspomnienia. Przyszedł smak więc sięgnęłam po telefon do babuni i zrobiłam zupkę sama, aby mój mąż spróbował ją pierwszy raz w życiu.


Składniki: 
- kompot z wiśni ( u mnie litrowy słoik) lub wiśnie świeże 500 g 
- 1 l. wody 
- cukier
-  mąka pszenna
-  2 jajka
- sól 

Do garnka wlać kompot z wiśniami (lub świeże wiśnie). U mnie wiśnie posiadają pestki. 
Dodać 1 l wody  i zagotować. Gotować, aż wiśnie będą miękkie. Dodać cukier do smaku, według uznania.
W misce wyrobić z mąki, jajek i szczypty soli kluski. Powinny mieć konsystencję raczej suchą, jak lepka kruszonka. Formować kluseczki i wrzucać je do zupy. Gotować aż będą miękkie. Gdy zupa będzie za rzadka dodać resztę mąki co została z lepienia klusek.
Przez kluski zupa się trochę zagęści. 
Zupa powinna trochę ostygnąć. Letnia jest najlepsza.
A swój pełny smak osiąga następnego dnia. 

Smacznego!

Nie zapominajmy o pestkach w wiśniach.i uprzedzeniu łakomczuchów o ich istnieniu. Dodatkowa miseczka na pestki będzie niezbędna. 


1 komentarz:

  1. Zupa wiśniowa to zdecydowanie ulubiona zupa mojej babci, często ją robiła :) A ja jadłam-ale bez makaronu, wolę z grzaneczkami :)

    OdpowiedzUsuń